źródło: iprovenzali.it |
TU SEI UNA RAGAZZA COSI'
SEMPLICE!
Czyli:
„Ale prosta z ciebie dziewczyna!"
Nie, tu
nikt się nie obraża! To jeden z najpiękniejszych
komplementów, jaki może usłyszeć Włoszka!
No właśnie - kim jest ta „prosta dziewczyna”?
To dziewczyna miła, serdeczna i taka, która potrafi cieszyć się małymi rzeczami. Nie jest wyniosła, ceni wartości rodzinne, nie przywiązuje dużej wagi do rzeczy materialnych. To wreszcie dziewczyna naturalna, której największą ozdoba jest szczery uśmiech
i która nie musi chować się pod warstwami makijażu ani zmieniać koloru włosów, żeby wpisać się w ogólnie przejęty trend.
„Proste” Włoszki zdają sobie
świetnie sprawę ze swoich atutów. Już małe dziewczynki słyszą w kółko, że są
wspaniałe, że mają śliczne włosy, oczy, że są pięknie opalone. Później jako młode, pewne swojej urody kobiety, doceniają to, co natura im dala i odwdzięczają się jej tym samym. Pielęgnują urodę olejkami: arganowym, kokosowym, morelowym, brzoskwiniowym, migdałowym, orzechowym... Olejki takie są zawsze tłoczone na zimno, zawierają
łatwo przyswajalne przez skórę naturalne witaminy A i E, nawilżają i chronią skórę. Włoszki smarują nimi ciało i twarz po kąpieli, wcierają we włosy, moczą w nich dłonie i paznokcie. Również lekki makijaż zmywają olejkami! Dobrze wiedzą, ze gotowe kosmetyki zawierają głównie syntetyczne substancje, a te często nie maja żadnego pozytywnego wpływu na naszą urodę. Tak, jak nigdy w życiu nie użyłyby w kuchni sosu do makaronu w proszku, tak nie chcą kłaść na swoją skórę kosmetyków na bazie oleju mineralnego. Stawiają tylko na
prawdziwe witaminy: na talerzu i w słoiczkach!
źródło: iprovenzali.it |
A co na to Włosi? Uwielbiają swoje
„proste dziewczyny” i powtarzają im w kółko, że są wspaniałe, że mają śliczne włosy, oczy, pięknie opaloną skórę. Chodzą więc Włoszki szczęśliwe, pachnące
migdałami, dumne ze swojego naturalnego koloru włosów, którego nigdy nie chcą zmieniać. Może boją się, że mogłyby już nie usłyszeć tak często pewnego komplementu?
Marzena
Mozdzierz
Włoskie firmy produkujące naturalne kosmetyki, godne polecenia:
Ale fajnie mają te Włoszki... Szkoda, że nas w Polsce tak faceci nie komplementują!
OdpowiedzUsuńUczcie się od Włochów chłopaki!!!
Fajny, prosty post.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo, Marzena
UsuńTeż doszłam do wniosku, że chyba właśnie przez brak komplementów, jako Polki używamy takich ilości kosmetyków. W krajach południowych taka ilość kosmetyków nie jest nawet dostępna. No, ale Włoszki, Greczynki, Hiszpanki od dziecka są bombardowane komplementami:))) Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńChyba jest to też sprawa genów, bo przy takiej karnacji można sobie pozwolić na nie używanie makijażu... tym bardziej, że klimat nie służy malowanym twarzom i makijaż po prostu się rozpływa. Z tą ilością kosmetyków to bym się nie zgodziła, bo ja z kolei byłam zaskoczona ich ilością, w tym wieloma które w Polsce są niedostępne. Ale fakt, że mają sporo produktów naturalnych i wiele ziół do pielęgnacji twarzy i ciała. Na północy Włoch gdzie mieszkałam, w każdym, nawet niewielkim miasteczku widziałam przynajmniej jedną zielarnię która tym handluje i dobrze prosperuje.
OdpowiedzUsuń