...czyli niezbędny dodatek do kolorowych, pachnących i pysznych wypraw.

środa, 24 października 2012

Hummus!

 
Hummus, pita i pietruszka, czyli zestawienie idealne
 
 
       Uwielbiam humus! Od wczoraj hummus jadłam na lunch, na kolację i dzisiaj znowu na lunch. Nie wiem czy mój brzuch będzie zadowolony tak samo jak ja, ale nic na to nie poradzę. Hummus uzależnia.
    Hummus to pasta z ugotowanej, zmielonej ciecierzycy wymieszanej z pastą tahini, oliwą, sokiem z cytryny i czosnkiem. Do tej pory uważałam hummus po prostu za „pastę-smarowidło”, bo np. pita z falafelem jest wysmarowana hummusem, ale okazało się że hummus jest też traktowany jako danie samo w sobie.
    Najlepszy hummus w Izraelu robią w małym arabskim miasteczku Abu Ghosh 10 kilomerów od Jerozolimy. Widocznie tamtejszy hummus musi być naprawdę dobry, bo miasteczko nazywane jest hummusową stolicą Izraela. Dobry hummus można też dostać na starym mieście w Akko, na północy kraju. Nikt ze znajomych jednak nie pamiętał dokładnego adresu i w końcu tam nie dotarłam. W Tel Avivie natomiast, najlepszy hummus podają na ulicy King’s George (Hummus Abu Dhabi, 81 King’s George Street).
       Dzisiaj jednak kolejka była za długa i ostatecznie kupiłam swój hummus w sklepie spożywczym, choć koleżanka Michal,  która systematycznie zapoznaje mnie z kuchnią izraelską, twierdzi, że hummus z supermarketu to nie to samo, bo ma mało wartości odżywczych, konserwanty i już taki zdrowy jak prawdziwy nie jest. Wiadomo.
     Hummus je się z pitą, nagarniając pastę na chlebek. Ja dodałam jeszcze pietruszkę dla urozmaicenia. Zasada najważniejsza dotycząca jedzenia hummusu – zawsze nakładaj mało pity, a dużo hummusu. Inaczej zapchasz się pieczywem, a nie o to tu przecież chodzi. Warto też pamiętać, że hummus jest dosyć ciężkostrawny i jedna porcja w zupełności wystarczy. Nie wiem jeszcze jak mój brzuch to zniesie, ale pamiętam jak kiedyś koleżanka siedziała cały dzień w łóżku i zajadała się hummusem z macą. Potem  całą noc spędziła w ubikacji…
 
Maria Radek
 
 
Więcej na temat życia w Izraelu, na blogu autorki:
 






 

2 komentarze:

  1. Ohoho moja droga, skradłaś mi serce tym tekstem :) Też uwielbiam hummus i nie wyobrażam sobie wizyty w moim ulubionym irańskim sklepiku bez zaopatrzenia się w świeżo przygotowany hummus i pesto z bazylii :) A potem zarażam tą miłością innych :) Mniaaaam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ja nie mam tego szczęścia, żeby w Grecji dostać gotowy hummus...:/// Fajnie macie w tej Holandii! Ale nie ma to tamto - w weekend będę robić samdzielnie! Własnoręczny hummus:DD

    OdpowiedzUsuń

Po przeczytaniu zostaw po sobie ślad. Napisz komentarz!