Hummus, pita i pietruszka, czyli zestawienie idealne |
Uwielbiam humus! Od wczoraj hummus jadłam na
lunch, na kolację i dzisiaj znowu na lunch. Nie wiem czy mój brzuch będzie
zadowolony tak samo jak ja, ale nic na to nie poradzę. Hummus uzależnia.
Hummus to pasta z ugotowanej, zmielonej ciecierzycy
wymieszanej z pastą tahini, oliwą,
sokiem z cytryny i czosnkiem. Do tej pory uważałam hummus po
prostu za „pastę-smarowidło”, bo np. pita z falafelem jest wysmarowana
hummusem, ale okazało się że hummus jest też traktowany jako danie samo w
sobie.
Najlepszy
hummus w Izraelu robią w małym arabskim miasteczku Abu Ghosh 10 kilomerów od Jerozolimy. Widocznie tamtejszy hummus
musi być naprawdę dobry, bo miasteczko nazywane jest hummusową stolicą Izraela.
Dobry hummus można też dostać na starym mieście w Akko, na północy kraju. Nikt ze znajomych jednak nie pamiętał
dokładnego adresu i w końcu tam nie dotarłam. W Tel Avivie natomiast, najlepszy hummus podają na ulicy King’s George (Hummus Abu Dhabi, 81 King’s George Street).
Dzisiaj jednak kolejka była za długa i
ostatecznie kupiłam swój hummus w sklepie spożywczym, choć koleżanka
Michal, która systematycznie zapoznaje
mnie z kuchnią izraelską, twierdzi, że hummus z supermarketu to nie to samo, bo
ma mało wartości odżywczych, konserwanty i już taki zdrowy jak prawdziwy nie
jest. Wiadomo.
Hummus
je się z pitą, nagarniając pastę na chlebek. Ja dodałam jeszcze pietruszkę
dla urozmaicenia. Zasada najważniejsza
dotycząca jedzenia hummusu – zawsze nakładaj mało pity, a dużo hummusu. Inaczej
zapchasz się pieczywem, a nie o to tu przecież chodzi. Warto też pamiętać,
że hummus jest dosyć ciężkostrawny i jedna porcja w zupełności wystarczy. Nie
wiem jeszcze jak mój brzuch to zniesie, ale pamiętam jak kiedyś koleżanka
siedziała cały dzień w łóżku i zajadała się hummusem z macą. Potem całą noc spędziła w ubikacji…
Maria Radek
Ohoho moja droga, skradłaś mi serce tym tekstem :) Też uwielbiam hummus i nie wyobrażam sobie wizyty w moim ulubionym irańskim sklepiku bez zaopatrzenia się w świeżo przygotowany hummus i pesto z bazylii :) A potem zarażam tą miłością innych :) Mniaaaam!
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie mam tego szczęścia, żeby w Grecji dostać gotowy hummus...:/// Fajnie macie w tej Holandii! Ale nie ma to tamto - w weekend będę robić samdzielnie! Własnoręczny hummus:DD
OdpowiedzUsuń