M jak Moda rowerowa
Jest to temat, którego nie można zamknąć w kilku zdaniach! Powiem jedno - sztokholmska
moda rowerowa to ogromnie oryginalny dress code. Nie można tak po prostu założyć starych dresów i wsiąść na rower.
Nie! Rower jako podstawowy środek
transportu, po pierwsze sam w sobie musi być stylowy, a więc po drugie i ubranie musi idealnie z nim współgrać.
Ba! Szwedki do perfekcji opanowały jazdę na rowerze, w długich spódnicach i
niebotycznie wysokich szpilkach. Zaprzeczając przy tym prawom natury! Z roweru prosto do biura: ekologicznie i
praktycznie!
N jak Nic nie jest passe
Nic! Kompletnie nic! Broń Boże nie pozbywaj się z szafy starych ubrań, ubrań babci czy tych
z przypiętą metką "do wyrzucenia". Chomikuj jak najwięcej! Wszystko
jest do wykorzystania! Szwedzi uwielbiają styl retro: ten elegancki, klasyczny
z najdroższymi metkami. Takie ubrania przenoszą nas w czasie. Tylko… dżentelmenów brak! I ten uliczny "domowy
miszmasz". Wszystko co stare jest ciekawą
inspiracją. Dżinsy, które się
przetarły mogą stać się super szortami, spódnica - oryginalną apaszką, a ze
starych skórzanych butów można zrobić kilka ciekawych bransoletek. Tutaj
nic nie wychodzi z mody. Wystarczy
odrobina kreatywności i raz dwa mamy kolejny hit, który powielają następni!
I tutaj nie trzeba nic więcej tłumaczyć. Po
prostu nie bać się niczego, bo odważnie to stylowo, oryginalnie i nietuzinkowo.
Moda to morze bez dna, więc trzeba
po nim dryfować. Szwedzi w tej materii
żadnych kół ratunkowych nie potrzebują!
P jak Praktycznie
Przede wszystkim! Musi być po prostu wygodnie, czy to w dżinsach, dresach czy sukience.
Praktycznie, wygodnie ale oryginalnie. Szwedzi
podążają za najnowszymi trendami w modzie, śledzą światowe wybiegi i ekspresowo
przenoszą je na sztokholmski grunt, ale dostosowując je do tego, aby przede wszystkim
było wygodnie. Coś co oglądając na pokazie mody, stwierdzamy, że za żadne
skarby tego nie założymy - Szwedzi to przerobią, tam podrobią i jest coś czego
chcą wszyscy. Jak się okazuje koszula może być noszona do szkoły w połączeniu z
dżinsami, na randkę w połączeniu z legginsami i na wieczorne wyjście. Mieszanie
stylów i eksperymentowanie to zasada nr 1, czyli praktycznie jest! A przy tym
na co dzień obcujemy z boginiami. W sumie… Dziewczyny! Tutaj nie karcimy
naszych mężczyzn za odwracanie głowy za inną. Tutaj to nawet wypada - taki odruch bezwarunkowy!
Elegancko i na luzie, ekstrawagancko i
subtelnie, szalenie i praktycznie, kolorowo
i szaro, oryginalnie i klasycznie - to właśnie definicja szwedzkiej mody.
S jak Second Hand
Mekka Szwedów. Żaden wstyd. Niekiedy wizyta w niesamowicie popularnych
tutaj "szmaciakach" to niczym maraton z przeszkodami. Ale to właśnie tutaj znajdowane są
największe perełki, cuda, których zazdrości każdy. Odwiedzać second handy - to być trendy. A te
wyglądają niekiedy jak eleganckie butiki. Nie odwiedzenie raz w tygodniu second handu tłumaczyć cię może tylko 40 stopniowa gorączka.
T jak T-shirt
Podstawa garderoby. Może być praktyczny,
kolorowy, oryginalny, elegancki, stylowy... To podstawa wszystkiego! To właśnie
on tworzy ten cudowny, niewymuszony styl miejski. Łączyć go można ze
wszystkim i na wszelkie sposoby. Może być ozdobą całego stroju! Ale zasada jest jedna: musi być oryginalny,
czyli z ciekawym nadrukiem, kolorowy, koronkowy albo po prostu mieć w sobie to
coś! Są niesamowicie tanie i są wszędzie. To taki niezbędnik codziennego
ubioru. A propos koronki: hit ostatnich miesięcy! Koronka jest wszędzie: przy
sukience, spodniach, koszuli, butach. Jest cudowna, taka romantyczna i z
charakterem jednocześnie. Ale zdaje się, cały świat oszalał teraz na punkcie koronki.
U jak Unikatowość
To coś co na pierwszy rzut oka nasuwa nam
się na myśl. Nieprzewidywalność, świeżość,
oryginalność wyróżnia Szwedów. W końcu
nie bez przyczyny Sztokholm nazywany jest Północną Stolicą Mody! Wiem…
jakoś tak głupio, ciągle w samych superlatywach. Staram się, szukam jakiś wad, ale naprawdę nie potrafię nic znaleźć! A
uwierzcie mi, że byłabym pierwsza, która takie wady wytknie!
W jak Wady
No właśnie. Sumiennie obiecuję, że usilnie
będę ich szukać. Nie poddam się, ale póki co… tutejsza moda to...
Z jak Zarąbistość
Po prostu i koniec kropka!
Marta Czarnecka - Wojda
hehehe!!!
OdpowiedzUsuńniezle sie usmialam czytajac teskts!
ALE byl przeciez jeden minus - buty!
pozdrowienia dla mrowki!!
Mróweczko! Piszę, ponieważ ja mam takie małe "zboczenie"... Interesuje mnie bardzo jak pije się kawę w różnych stronach świata. Obecnie na stałe mieszkam w Rzymie. Już od 4 lat. Od kąd przyjechałam się zaczęło... Myślałam, że mi minie, ale miłość do kawy trwa!
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie bardzo, jaką kawę i jak ją Szwedzi piją??? Czy piją dużo - bo na przykład ich wschodni sąsiedzi podobno tak!
Może choć taki krótki post o kawie!
Dziewczyny - proszę więcej kaw z różnych krajów!!!
Basia:****
Droga Basiu, niestety w kwestii kawy osobiście "doświadczenia" nie mam, ponieważ piłam ją raz w życiu! i jakos nie przypadła mi do gustu:) Za to jestem zdeklarowaną pepsiholiczką:)Co do kawy w Szwecji... oj jest jej tu bardzo wiele, kawa jest bardzo ważnym elementem zycia codziennego! Jestem pewna, że pod tym względem z pewnością by się Tobie tutaj spodobało!! W każdym domu szwedzkim główne miejsce w kuchni zajmuje ekspres do kawy, obecnie najpopularniejsze są te z kapsułek!!! Na ulicy co druga Szwedka trzyma plastikowy kubek z kawą, kawa towarzyszy im przez cały dzień ( w sumie Panów z kawą nie widuję:)to szwedzkie śniadanie, obowiązkowy na dobry początek! jej zapach unosi się na ulicy, w sklepach, w metrze. Twój ulubiony trunek można dostać wszędzie. Oczywiście w kawiarniach, w sklepach, stacjach benzynowych i kącikach prasowych znajdują się automaty do kawy! A tuz obok tradycyjne szwedzkie ciasteczka, dróżdżówki itp. to obowiązkowy dodatek do kawy! Ale co w tej kwestii mnie osobiście najbardziej dziwi, jest to, że owszem w ciągu dnia czy wieczorem w kawiarniach w centrum miasta bardzo ciążko o wolne miejsce, ale tak samo jest już o 7 rano!!! Za każdym razem idąc rano do pracy mijając kawiarnie wypełnione ludźmi po brzegi, trzymającymi w jednej ręce filiżankę z kawą, w drugiej drożdżówkę, a obok ksiązka, gazeta, laptop... zawsze się zastanawiam jak oni to robią? Zazdroszczę im tego jak delektują się i celebrują takie momenty, jak potrafią sobie " na spokojnie" i miło rozpocząć dzień i później w czasie lunchu wracają równiez do kawiarenek. A te kawiarenki, jak to kawiarenki cudowne, za szybą zgiełk miasta, ruch, samochody, ludzie biegnący nie wiadomo gdzie, a w środku oaza spokoju, takie 30 minut kompletnego "wyłączenia się" i przeniesienia zupełnie gdzie indziej... kompletnie inna bajka, relaksacyjna muzyka, pozapalane świeczki, cudowny unoszący się zapach, wygodne kanapy z kolorowymi poduchami i regały z książkami...niesamowite!!! Czasami aż mi głupio wchodząc tam, że nie kupuję kawy. Bo to troche tak jakby być tam obowiązkowo należy skosztować kawy, którą można tu dostać w każdej postaci, z różnymi dodatkami, z pianką lub bez, Cappucino, Latte, Latte Macchiato, mocca, Frappe, kawa z rumem, z wiśniówką, czarna, biała, w filiżance, w kubku i z serduszkiem wykonanym z pianki czy czekaolady.... w tej kwestii żadnych reguł i ograniczeń brak. Rządzi dowolność, a i Szwedzi raczej nie są przywiązani do jednego rodzaju i sposobu podawania. zatem zapraszam do sztokholmu na kawę:)Mrówka:)
OdpowiedzUsuńOjej... Dopiero teraz przczytalam ta odpowiedz! Bardzo dziekuje!!!!! Jeszcze bardziej samku mi narobilas...
UsuńPozdrawiam:****
Basia!
Myślę, że już sama odpowiedź Mrówki nadaje się na oddzielnego posta:DD
UsuńPozdrawiam blogerki!
OdpowiedzUsuńtekst jest swietny! jak dotrzec na bloga autorki? chce wiecej!:D tym bardziej, ze zaraz wyruszam do sztokholmu:)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale Mrówka nie ma bloga. Jeszcze?... :)) Zazdroszcze Sztokholmu! A przyznam, że ten tekst też niesamowicie mi się podobał!:) Teraz rozmawiamy o tekście na temat Bożego Narodzenia w Szwecji. Mam nadzieję, że Mrówka znajdzie czas na jego napisanie:))
UsuńWitam, niestety nie mam bloga, ale to jest kwestia czasu.... Już niedługo..... Dziękuję za miłe komentarze, cieszę się, że się podobały... Obiecuję nie spuścić z tonu w tekście bożonarodzeniowym.....
OdpowiedzUsuń